Wyścig po złote runo

Elektronika - konieczność wyższego rzędu czy może uzurpacja wolnego czasu?! Kwestia problematyczna, trudna do wyraźnego określenia się po jednej ze stron. Cuda techniki, ale także elementy naszej codzienności, bez których życie trudno sobie wyobrazić. Bo jak żyć bez telewizora i komputera; bez drukarki i innych wręcz stale potrzebnych w naszych domach sprzętów. Jak spędzić nasz wolny czas, jeśli nie przed komputerem i Internetem. Przecież nie z książką czy na dyskusji z rówieśnikami. Elektronika tak bardzo wkroczyła w nasze życie, że życie bez niej praktycznie nie jest możliwe. Jak bowiem wstać rano, jeśli nie przy pomocy budzika bądź telefonu (z budzikiem wbudowanym)? Jak porozumieć się ze znajomymi, jeśli nie za pomocą poczty e-mail czy komunikatora internetowego. Jak w końcu pracować, jak robić zakupy, jak poznawać świat... jak żyć, jeśli nie przy przy pomocy wynalazków dzisiejszej, a nawet wczorajszej elektroniki. Bowiem wszystko to co już użytkujemy to raczej przeszłość, to już w obszarze elektroniki zamierzchłe czasy, wręcz prehistoria.

Elektronika jest wokół nas. Zewsząd jesteśmy narażeni na promieniowanie anten, telefonów, nadajników i serwerów. Elektronika działa na nas dwadzieścia cztery godziny na dobę. Na szczęście w największym stopniu działa na nas korzystnie, najzwyczajniej w świecie - ułatwiając nam życie, uatrakcyjniać wolny czas.

I właśnie o to ułatwianie życia oraz uatrakcyjnienie wolnego czasu toczy się bój na śmierć i życie, a przynajmniej na zyski i straty. Wyścig zbrojeń trwa w najlepsze, firmy parające się działalnością w (i wokół) przemysłu elektronicznego prześcigają się w nowych, jakże innowacyjnych propozycjach dla użytkowników elektronicznych nowości. Praktycznie codziennie giganci rynku produktów elektronicznych (nazwa bardzo ogólna) prezentują nowe, zupełnie inne, wręcz druzgocące konkurencje, produkty. Telefony, nawigacji, sprzęt RTV, kamery - w tych obszarach (i te sfery są również dość ogólne) toczy się bój w najlepsze. Kto choć na chwilę przechyli szalę na swoją korzyść, zyska potężny zastrzyk pieniędzy, a do tego sławę i poważania na lata. Jest o co grać, jest o co walczyć. W takich momentach przydaje się powiedzenie, że pieniądz leży na ulicy, i wystarczy jeden ruch (pomysł!), aby je podnieść.

Zobaczmy więc, kto w tej "walce" na pomysły zwycięża, kto proponuje produkty innowacyjne, po prostu najlepsze w swojej klasie.